czwartek, 3 października 2013

Nobla!

Szwecję wiele osób kojarzy głównie jako ojczyznę nagrody Nobla. Co tam zabytki z przewodników! Zawsze pociągał mnie blichtr imprez typu rozdanie Oscarów czy Noblów. O ile Oskarowe filmy zazwyczaj były mi znane, o tyle nazwiska laureatów nagrody Nobla nic mi nigdy nie mówiły (oczywistości takie jak Barack Obama, czy Wałęsa pomijam). Mimo wszystko fajnie pomarzyć: „och jak chciałabym być taka mądra, odkryć nowy pierwiastek”. Nie wszystko stracone, zawsze zostaje jeszcze pokojowa nagroda nobla -bardziej w moim zasięgu ;). Dziś przyznali nagrodę w dziedzinie medycyny i fizjologii, wieści miałam prosto z Karolinskiej- dobrze mieć swojego wysłannika, dzięki czemu nazwiska zwycięzców poznałam wcześniej niż podały wszystkie agencje prasowe:). Kolejnym plusem Kuby doktoratu jest możliwość uczestniczenia w ceremonii wręczania Nobli. Każdy student Instytutu Karolinska może za 50 SEK (25 zł) nabyć los, a wylosowanie oznacza możliwość zakupu podwójnego zaproszenia za bagatela 4500 SEK (2250 zł), a gdy się ma ochotę, oprócz uczestniczenia w oficjalnym bankiecie, na zabawę w gronie zwycięzców na after party może dokupić taką wejściówkę za jedyne 200 zł. Myślę, że byłabym w stanie zapożyczyć się, aby móc zobaczyć to wszystko na żywo. Drugiej takiej szansy zapewne nie będzie- no chyba, że ktoś znajomy dostanie Nobla i zaprosi nas jako osobę towarzyszącą. Poza tym innej możliwości dostania się na noblową imprezkę nie ma:). My już odkładamy pieniądze na losy. W końcu kto nas zna-wie, że gry losowe i inne loterie to coś, co nas kręci!

Kuby pierwszy dzień na kampusie, przed Nobel Forum (tam ogłaszają zwycięzców)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
Po dwudziestu pięciu latach życia w Polsce postanowiłam sprawdzić jak zimna jest Szwecja i jak się żyje na północy. Lubię banały, smutne piosenki, kwiaty hortensji, tradycyjną fotografię, pistacje i czekoladę. Nie lubię: szczęśliwych zakończeń w filmach i zimnych dłoni. //// After spending twenty-five years in Poland I've decided to check out how cold Sweden is, and how is life going there. I like: cliches, sad songs, hydrangea flowers, analog photography, pistachios and chocolate. I don't like: happy endings in movies and cold hands.
Obsługiwane przez usługę Blogger.